Przez jezdnię popękaną
śladami dawnych torów przechodzą chłopak i dziewczyna w wieku… studenckim.
Nikt nie wie kim jest chłopak, nie od razu pozna się prawdziwego geniusza.
Dojdziemy do tego po jego monologu. Minąwszy pasy chłopak zaciekle wpatrzony w
punkt, którego nie sposób przeoczyć. Zatrzymuje się dziewczyna ciągnie
dalej zatrzymana jednak uporem chłopaka.
– Misiu, idziemy na starówkę.
– Na chuj mi starówka–
beznamiętnie odpowiada chłopak– Zostaje.
– Co Ci?
– Ty tego nie zrozumiesz, ty
mnie nigdy nie rozumiałaś, nie znasz życia – gorzko się zwraca nie znajdując sensu w
dotychczasowych działaniach – chcesz to idź tam sama, znajdź sobie jakiegoś
frajera. Nie potrafisz uszanować czasu jaki dla ciebie marnowałem. Nie
pozwalasz mi dopuścić ciszy jaką chcę wydobyć z tego miejsca. Wstydu oszczędź,
puchu marny, przy ludziach, a jest ich
tutaj zbyt wielu i rodzisz w nich litość z powodu swojej ignorancji. Zrób, więc
mi przysługę. Spierdalaj - Zła Kobieto.
Dziewczyna nie mogła
uwierzyć w to co słyszy i nie mogąc złapać wytchnienia a co dopiero użyć słowa…
użyła słowa:
– Jesteś pretensjonalnym
dupkiem, kiczowatym wierszokletą, grafomanem – dziewczyna uciekła z hukiem
strzelając uderzeniem z liścia prosto w twarz. Chłopak niewzruszony
przeprowadzał wiwisekcję loga marketu BIEDRONKA. Chwila namysłu rozpoczyna nowy
wiersz, który nie został jeszcze pochowany na kartce tylko rodzi się w ustach
bohatera:
Komu
potrzebna jest Biedronka,
Kupuje
Bronek i żona Bronka,
„Nie, nie”–myśli poeta–„może
trochę inaczej”
Biedronka
ach Biedronka
Tani
chleb i tanie masło,
Biedronka
ach Biedronka
Dla
mnie jedyną jest atrakcją,
Biedronka
ach Biedronka
Co
dzień się spalam dla tych cen,
Biedronka
ach Biedronka
Ciągnąc
wózek łapię tlen,
Poeta porusza palcami
znajduje w swoim mistrzowskim monologu melodię, głaszczę niewidzialne struny
gitary.
Biedronka
ach Biedronka
Nie
zaszkodzi Ci konkurencyjna stonka,
Biedronka
ach Biedronka
Półki piękniejsze niż Elzejska Łąka
Poeta wie, że nie wyczerpał
tematu, jednak czuje się zmęczony procesem twórczym. Nie pojmuje w pełni sacrum
jakie jest mu dane i… co mu daje. Wchodzi do tegoż marketu kupuje Coctail Zone
i co mu się nawinie pod rękę, co tanie, wszystko jedno, biegnie do kasy.
Biedronka
ach Biedronka
Przez
Laser przechodzi dar nieba,
Biedronka
ach Biedronka
Za
niską cenę tego mi trzeba.
Chowa do reklamówki dane mu
dobra. Bierze paragon fiskalny do ręki, wychodzi z Biedry i zapisuje na
nim zapamiętałe frazy.
Po przyjściu do domu
postanowił nanieść kilka poprawek, trochę dopisać gdyż jak sam mówi
sytuacjonizm jest utopią. Postanowił zaprezentować swoje dzieło na konkursie
jednego wiersza im. Władysława Broniewskiego. Został wylosowany jako pierwszy i
jako pierwszy zdobył nagrodę główną o wartości
400 zł i uznanie mas. Poeta wszak stracił swoją miłość, ale się
opłaciło. W końcu 4 stówy nie leżą od tak sobie na Starówce na Długiej.
Gdańsk,31.10.2012